Prawie wszystkie gry ^^
Agatha Christie: And Then There Were None
Nie musze chyba nikomu mówić kim była Agatha Christie, ale z obowiązku i czystej chęci przypomnę to tym mało impulsowym osobom. Otóż, właśnie ta pisarka uważana jest za Królową Kryminałów. Jej potencjał i umiejętność wiązania końca z końcem składa się na zaszczyty nie godne zwykłej osoby, dlatego prędzej czy później jej książki musiały doczekać się ekranizacji,
Ale nie w tym rzecz. Kilka linijek wyżej przytoczyłem wam znany w Angli, ale nie tak popularny w Polsce, wierszyk i to właśnie w oparciu o niego, wyżej wymieniona pisarka spłodziła kryminał – „Dziesięciu Murzynków” (zresztą kilka miesięcy temu wydany w GW pt. „I nie było już nikogo...”), a panowie z Awe Games postanowili przenieść ją na ekrany monitorów.
I czy im się to udało?
Mogę już na samym początku powiedzieć, że gra mnie pozytywnie zaskoczyła. Autorzy znaleźli umiar między „wirtualnym światem”, a książką i wyszło im to co najmniej dobrze.
Fabuła..
Fabuła gry w pięćdziesięciu procentach nawiązuje do samej książki. Otóż, na piękną wyspę zjeżdża się, na pierwszy rzut oka, dziesięć przypadkowych osób mających na celu spędzenie miłych wakacje za darmo. Choć nie znają niejakiego pana Owena, który ich zaprosił, to jednak pod bardzo dobrze sformułowanymi pretekstami zapraszającego, nikt nie odmawia wizyty. Niestety historia ze szczęściem mija się o sto osiemdziesiąt stopni, ponieważ ktoś chce ich wszystkich bezlitośnie zabić!
Już na samym początku „miłych” wakacji nagrany na adapterze głos oznajmia gościom iż popełnili morderstwa. Nikt się nie przyznaje, a na ucieczkę jest już za późno... zostają uwięzieni na wyspie odległej od innych lądów. Jedna osoba ginie już przy spożywaniu pierwszego posiłku w taki sam sposób jak w wierszyku, co dowodzi, iż na wyspie znajduje się bezwzględny morderca, którego celem jest zlikwidowanie wszystkich jej mieszkańców.
Coś jednak nie poszło tak jak powinno... Coś co może zniweczyć plany zabójcy, coś.... czym my jesteśmy.
tutaj kończy się książka, a zaczyna gra. Patrick Narrocot, osoba która miała jedynie zawieść przybyszów na wyspę, została uwięziona wraz z nimi, po tym jak ktoś niezgodnie z założeniami zabójcy, zepsuł motorówkę Patricka. I to my (w ciele Patricka) będziemy musieli delikatnie zweryfikować plany zabójcy, bo tak, czy siak wariat będzie zmuszony do próby likwidacji naszej osoby.
Offline